Saturday, March 27, 2021
Bawełna w Xinjiang: Zachodnie marki odzieżowe znikają w obliczu rosnącego sprzeciwu
Opublikowano 1 dzień temu
Chiny biorą na celownik więcej zachodnich sprzedawców odzieży, ponieważ rośnie międzynarodowy sprzeciw wobec twierdzeń o nadużyciach w uprawiającym bawełnę regionie Xinjiang.
Kilka dużych marek wyraziło zaniepokojenie zarzutami, że członkowie w większości muzułmańskiej grupy mniejszościowej Ujgurów są wykorzystywani do pracy przymusowej.
Sklepy internetowe niektórych firm są zablokowane, a ich sklepy zniknęły z niektórych map cyfrowych.
To przychodzi po tym, jak kilka zachodnich krajów nałożyło sankcje na Chiny.
Chiny początkowo celowały w H&M i Nike, ale to rozszerzyło się na Burberry, Adidas i Converse, między innymi.
Podczas gdy fizyczne sklepy H&M w Chinach pozostają, nie jest już możliwe wynajęcie taksówki do sklepów za pomocą aplikacji, a konsumenci nie mogą robić zakupów online. Zamiast tego Chiny promują lokalne marki.
Chiny są oskarżane o poważne naruszenia praw człowieka wobec Ujgurów w Xinjiang.
Zarzuca się, że Ujgurzy są zmuszani do zbierania bawełny, która jest dostarczana na rynek światowy.
Pekin zaprzecza temu i odpowiada sankcjami odwetowymi na europejskich ustawodawców, naukowców i instytucje - ostatnie z nich zostały nałożone w piątek na podmioty i osoby z Wielkiej Brytanii.
W grudniu BBC opublikowało dochodzenie oparte na nowych badaniach, które wykazały, że Chiny zmuszały setki tysięcy mniejszości, w tym Ujgurów, do pracy fizycznej na polach bawełny w Xinjiang.
Ramka analityczna autorstwa Robina Branta, korespondenta w Szanghaju
Chiny mają teraz na celowniku inne marki - ale czy ta kampania rzeczywiście zadziała?
W ciągu zaledwie 24 godzin H&M został niemal całkowicie wymazany z chińskiego świata cyfrowego - nie można kupić jego topów i sukienek na największych platformach handlu internetowego, nie można też zamówić taksówki do jednego z jego sklepów w największej aplikacji do zamawiania przejazdów.
Fizyczne sklepy nadal istnieją i są otwarte - prawie wszystkie - ale w sferze, w której rządząca Komunistyczna Partia Chin może koordynować działania najszybciej, H&M zniknął.
Tylko dane dotyczące sprzedaży i decyzje podejmowane w szwedzkiej centrali firmy mogą dokładnie pokazać, jaki wpływ ma ta kampania.
Jednak poprzednie działania, wymierzone przede wszystkim w południowokoreańską sieć Lotte, pokazują, jak skuteczne może to być. Sklepów Lotte już tu nie ma, po tym jak zostały uwikłane w dyplomatyczną kłótnię między Pekinem a Seulem.
Wyzwanie dla zagranicznych marek zawsze polegało na tym, jak sprzedawać swoje produkty 1,4 miliardowej populacji Chin, a jednocześnie zaspokajać rosnące wymagania globalnych klientów w zakresie etyki.
Stało się to jeszcze bardziej istotne w erze nadużyć w Xinjiang. Niektórzy postrzegają to po prostu jako sprzedaż kontra etyka i wybierają, po której stronie stanąć. Inni starają się znaleźć sposób, aby osiągnąć oba cele.
Prezentacyjna szara linia
Kampania na rzecz bawełny w Xinjiang rozpoczęła się w środę, kiedy chińskie media państwowe i internauci zwrócili uwagę na H&M za oświadczenie złożone w zeszłym roku, a wkrótce rozszerzyła się na wiele innych marek.
Placówka H&M w Urumqi, Xinjiang, została zamknięta w czwartek, a szyld sklepu zasłonięty
Teraz wezwali do bojkotu marek związanych z Better Cotton Initiative (BCI) - grupą non-profit, która promuje zrównoważoną produkcję bawełny - której członkami są Nike, Adidas, New Balance, Burberry, Puma i Tommy Hilfiger.
BCI powiedział w październiku, że zawiesił działalność w Xinjiang, jak również licencjonowanie bawełny z tego regionu, powołując się na zarzuty i "rosnące ryzyko" pracy przymusowej, zgodnie z buforowaną wersją oświadczenia, które nie jest już dostępne na stronie internetowej BCI.
"Jeśli zbojkotujesz bawełnę Xinjiang, my zbojkotujemy ciebie" - skomentowała jedna osoba na Weibo.
Czołowi celebryci w Chinach, w tym piosenkarz Eason Chan i gwiazdy filmowe Zhang Yixing i Bai Jingting, powiedzieli, że zerwą więzi z niektórymi z tych marek.
Chiński gigant technologiczny Tencent również wstrzymał swoje partnerstwo z brytyjską marką luksusową Burberry, która zaprojektowała stroje dla Honor Of Kings, jednej z największych chińskich gier wideo.
W międzyczasie państwowe media zwróciły uwagę na szereg chińskich marek, w tym Li Ning, Anta, Peak i Meters/bonwe, z modnymi hashtagami na Weibo chwalącymi te firmy za używanie bawełny z Xinjiang - Li Ning na przykład wymienia to na metkach swoich ubrań.
Anta, trzecia największa na świecie firma produkująca odzież sportową, powiedziała na Weibo, że jest członkiem BCI, ale wycofuje się z tej inicjatywy. "Zawsze kupowaliśmy i używaliśmy bawełny produkowanej w Chinach, w tym bawełny Xinjiang, i w przyszłości nadal będziemy to robić" - napisano.
Japońska marka odzieży sportowej Asics również zadeklarowała wsparcie dla bawełny Xinjiang, podczas gdy japoński detalista Muji - który w pewnym momencie wprowadził na rynek linię produktów z "bawełny Xinjiang" - powiedział Global Times, że nadal sprzedaje takie artykuły w Chinach.