Monday, September 18, 2023
Skandal wizowy wstrząsa Polską: Niesamowite zarzuty pod adresem polityków
Watsonie
Skandal wizowy wstrząsa Polską: Niesamowite zarzuty pod adresem polityków
Artykuł autorstwa Anny Von Stefanelli •
40 minut
Polska podąża kontrowersyjnym kursem migracyjnym. Odparcia na granicy z Białorusią również stanowiły naruszenie prawa UE.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stoi teraz w obliczu poważnych zarzutów. Mówi się, że sprzedawał migrantom wizy pracownicze. Nielegalny. W ciągu ostatnich trzech lat aż 350 tys. Nie dotyczy to tylko samego kraju, Polska sprowadziła w ten sposób pracowników migrujących do UE i strefy Schengen. Mówi się, że przemytnicy – a także urzędnicy rządowi – zgarnęli za to do 40 000 dolarów na wizę.
Narodowo-konserwatywny rząd w Warszawie podsyca nastroje przeciwko migrantom. Fakt, że w trakcie kampanii wyborczej prowadzone jest śledztwo w sprawie MSZ, wywiera presję na rządzący PiS. Teraz mogą wystąpić poważniejsze konsekwencje dla całego kraju. A polityk podobno przeżył załamanie nerwowe.
Zamieszki w Polsce: Dowody kiepskich interesów z wizami pracowniczymi
W Polsce panuje obecnie chaos związany ze skandalem wizowym. W centrum śledztwa znajdują się minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau i jego zastępca Piotr Wawrzyk.
Zarzuty wobec Wawrzyka są poważne. Mówi się, że to on namawiał m.in. rząd PiS premiera Mateusza Morawieckiego, aby co roku sprowadzał do kraju co najmniej 400 tys. pracowników z zagranicy.
Kluczową rolę w aferze korupcyjnej ma odegrać Piotr Wawrzyk.
W nadchodzących latach dwa miliony ludzi – głównie z Afryki i Azji – zostaną przemycone jako pracownicy tymczasowi do tego kraju, a ostatecznie do UE i strefy Schengen bez kontroli.
Mówi się, że Wawrzyk cierpi na śledztwo
Wiceminister spraw zagranicznych Wawrzyk został zwolniony. Jak poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, próbował nawet odebrać sobie życie. Jego stan chwilowo zagrażał życiu. Według doniesień polskich mediów, wiele wskazuje na to, że doszło do próby samobójczej.
Z nieoficjalnych informacji dziennikarza „rmf” wynika, że Wawrzyk w liście napisał, że nie zrobił nic złego. Chciał pomagać ludziom bez względu na ich przynależność polityczną.
Tymczasem na światło dzienne wychodzi coraz więcej zarzutów wobec wiceministra. Jak wynika z raportu portalu internetowego „onet.pl”, w listopadzie 2022 roku nakazał polskim przedstawicielstwom w New Delhi i Bombaju przyspieszenie rozpatrywania kilkudziesięciu wiz. Uzasadnił to tym, że wiza była przeznaczona dla ekipy filmowej do rzekomego bollywoodzkiego filmu pt. „Asati”.
Problem: Jak podaje „onet.pl”, rzekomi twórcy filmu to w rzeczywistości „dostawca warzyw, a charakteryzatorka prowadziła salon stylizacji paznokci na stacji benzynowej” – czytamy w raporcie.
Zupełnie nie jest jasne, kto dokładnie ile zarabia na korupcji w związku z wydawaniem wiz. Jednak nie tylko władze w Polsce powinny być zaangażowane. Z raportu wynika, że ślady prowadzą także do polskich ambasad i konsulatów w Hongkongu, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Tajwanie, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jest to zatem skandal wizowy na ogromną skalę: śledczy skupiają się na co najmniej 250 000 wizach, które sprowadziły migrantów do UE i strefy Schengen.
Niekontrolowane wydawanie wiz stwarza ryzyko terroryzmu
Jak podają lokalne media w Polsce, już w 2022 roku pojawiały się sygnały, że część imigrantów mogła przedostać się do Europy bez poświadczenia bezpieczeństwa. Przynajmniej jeśli zapłacili za to niewielką sumę pieniędzy. Zwiększa to także zagrożenie terroryzmem w UE i strefie Schengen. O przyczynach prowadzonego przez CBA śledztwa poinformowała polska gazeta „Gazeta Wyborcza”:
„Na poziomie polskiej służby konsularnej dochodzi do nieprawidłowości, które prowadzą do masowego wydawania wiz zezwalających na wjazd do strefy Schengen cudzoziemcom z krajów, w których istnieje zagrożenie terrorystyczne”.
Mówi się, że w przemyt zaangażowana jest także indyjska agencja VFS. Na stronie internetowej tej firmy wskazano, że jest ona odpowiedzialna za „outsourcing wizowy i usługi technologiczne” w 70 krajach na całym świecie.
Osoby chcące otrzymać wizę mogą umówić się na wizytę w celu złożenia wniosku na tej stronie internetowej. Jak wykazało obecnie dochodzenie, twierdzi się, że te spotkania zostały specjalnie zablokowane na stronie internetowej przez hakerów, aby następnie sprzedać je za 500–800 euro. Jeśli wnioskodawcy chcieli szybkiej procedury, musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Kilka tysięcy euro. „Bild” pisze o wręczeniu łapówek w wysokości do 40 tys. euro.