Wednesday, March 26, 2025

Szef NATO ostrzega Putina przed atakiem na Polskę

Szef NATO ostrzega Putina przed atakiem na Polskę dw.com • 28 milionów • 3 minuty czytania Polska uważa się za szczególnie zagrożoną ze strony Rosji w świetle wojny na Ukrainie. Podczas wizyty w Warszawie Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte potwierdził gotowość sojuszu do przeprowadzenia kontrataku. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte ostrzegł prezydenta Rosji Władimira Putina przed atakiem na Polskę. Każdy, kto myśli, że może bezkarnie zaatakować Polskę lub inny kraj NATO, jest w błędzie i „poczuje pełną siłę tego zdeterminowanego sojuszu” – powiedział Rutte podczas wizyty w stolicy Polski, Warszawie. „Nasza odpowiedź będzie druzgocąca” – dodał szef zachodniego sojuszu wojskowego. Musi to być jasne dla Putina i „każdego, kto chce nas zaatakować”. Więcej pieniędzy dla wojska „Rosja jest i pozostaje największym i najpoważniejszym zagrożeniem dla naszego sojuszu” – podkreślił Rutte na wspólnej konferencji prasowej z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Moskwa jest w trakcie przekształcania swojej gospodarki w „gospodarkę wojenną”, co będzie miało ogromny wpływ na potencjał rosyjskiej armii. W tym kontekście Rutte z zadowoleniem przyjął planowany wzrost wydatków na obronność w Europie i Kanadzie. Zgodził się z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że kraje NATO muszą inwestować więcej w swoje bezpieczeństwo. Partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi pozostaje „kamieniem węgielnym naszego sojuszu – i to się nie zmieni” – kontynuował Holender. Tusk podkreślił, że biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację geopolityczną, dla Polski bardzo ważne jest potwierdzenie, „że NATO jest zobowiązane do obrony Polski w każdej krytycznej sytuacji”. Premier odniósł się także do rozmów o zawieszeniu broni między przedstawicielami USA a Ukrainą i Rosją: „Bądźmy szczerzy, nasz wpływ na te negocjacje jest, delikatnie mówiąc, ograniczony. Dlatego my jako NATO, jako Polska, musimy być tym bardziej przygotowani na scenariusze, których jeszcze w pełni nie rozumiemy”. Polska planuje zatem przeznaczyć w tym roku 4,7 proc. swojego produktu krajowego brutto (PKB) na obronę narodową. Ponadto rząd w Warszawie zamierza wycofać się z tzw. Porozumienia Ottawskiego zakazującego stosowania min przeciwpiechotnych – podobnie jak czynią to Estonia, Łotwa i Litwa. Wszystkie cztery państwa są bliskimi sojusznikami Ukrainy. Szwecja się uzbraja Szwecja, nowy członek NATO, planuje również drastycznie zwiększyć wydatki na obronność w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Premier Ulf Kristersson ogłosił na konferencji prasowej w Sztokholmie, że do 2035 roku dodatkowe 300 miliardów koron szwedzkich (równowartość prawie 28 miliardów euro) zostanie zainwestowane w obronę. Jest to plan największej rozbudowy sił militarnych od czasów zimnej wojny. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji bezpieczeństwa. Ponadto istnieje wiele niepewności co do stosunków transatlantyckich – powiedział Kristersson, odnosząc się do polityki Trumpa. Niepewność ta będzie się utrzymywać przez długi czas. Szef szwedzkiego rządu wyjaśnił, że inwestycje finansowane kredytem są niezbędne, aby do 2030 r. wydawać około 3,5 proc. PKB na obronność. Obecnie w krajach skandynawskich wskaźnik ten wynosi około 2,4 procent. Po zakończeniu zimnej wojny, w latach 90. XX wieku, Szwecja znacznie ograniczyła wydatki na cele wojskowe. Dopiero po aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję w 2014 r. rząd w Sztokholmie ponownie zaczął inwestować więcej w bezpieczeństwo kraju. W marcu 2024 r. Szwecja, która dotychczas nie była członkiem NATO, oficjalnie przystąpiła do NATO.