Thursday, April 7, 2022

Podsłuchiwane: Rosjanie radiową o swoich morderstwach na Ukrainie

Kurier z Berlina Podsłuchiwane: Rosjanie radiową o swoich morderstwach na Ukrainie GL/dpa - 42 minuty temu Federalna Służba Wywiadowcza (BND) zdaje się dokładnie wiedzieć, co dzieje się z rosyjskimi wojskami na Ukrainie – w tym o zbrodniach wojennych na ludności cywilnej. Jak donosi Der Spiegel, odpowiedni rosyjski ruch radiowy został przechwycony i zarejestrowany. Według raportu, niemiecki wywiad zagraniczny przechwycił wiadomości radiowe od rosyjskiego wojska mówiące o morderstwach Ukraińców w Buczy. Poszczególne rozmowy radiowe są na tyle szczegółowe, że można je przypisać do ciał znalezionych po wycofaniu się Rosjan z małego miasteczka pod Kijowem. Na przykład, mówi się, że jeden żołnierz zrelacjonował drugiemu przez radio, jak on i jego towarzysze zestrzelili osobę z roweru. Obraz martwego mężczyzny, który najwyraźniej leżał w pobliżu od tygodni, obiegł świat. Inna wiadomość radiowa mówiła, że ​​schwytanych żołnierzy ukraińskich najpierw przesłuchano, a następnie rozstrzelano. Według Spiegla, BND przekazał swoje ustalenia odpowiedzialnym parlamentarzystom. Powinni też udowodnić, że kluczową rolę w rzezi odegrali najemnicy z rosyjskiej wojskowej firmy „Grupa Wagnera”. Według różnych źródeł coraz więcej wskazuje na to, że masakry ludności cywilnej stają się pożądaną częścią rosyjskich działań wojennych w celu przełamania ich morale i oporu. Były ukraiński minister spraw wewnętrznych poinformował, że jedenastu cywilów zostało znalezionych martwych w garażu w Hostomelu, zastrzelonych przez rosyjskich żołnierzy. Miejsce na północny zachód od stolicy Ukrainy, Kijowa, z lotniskiem wojskowym, było jednym z pierwszych celów rosyjskiej inwazji i było przedmiotem ostrej kontestacji. Po pospiesznym wycofaniu się Rosjan, miejscowa ukraińska administracja wojskowa poinformowała we wtorek, że 400 mieszkańców zaginęło i że teraz przeszukują piwnice. Oczekuje się, że więcej okropności zostanie odkrytych w mieście Borodyanka, niecałe 40 kilometrów na północny zachód od Kijowa. To, co wydarzyło się w w dużej mierze zniszczonym mieście Mariupol nad Morzem Azowskim, które było oblegane i toczone od tygodni i nadal toczy, prawdopodobnie nie zostanie szybko wyjaśnione. Oprócz znanych zbrodni, takich jak ostrzał kliniki położniczej i bombardowanie teatru pełnego ludzi szukających ochrony w piwnicy, pojawiają się głosy, które obawiają się szczególnie bestialskich ataków na ludność cywilną ze strony czeczeńskich grup sprzymierzonych z Rosją. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij mówił o tysiącach zaginionych w całym kraju. Jego rząd w międzyczasie poprosił ludzi na wschodzie kraju o jak najszybszą ucieczkę na zachód. Spodziewana jest ponowna ofensywa rosyjska, zwłaszcza w Donbasie. Mówi się, że rosyjskie wojska wycofane po upadku na północy zostały wysłane na wschód. Ukraina domaga się zatem dalszego wsparcia bronią i surowszych sankcji wobec Rosji. W tym kontekście ambasador Ukrainy Andrij Melnyk miał kolejną kłótnię z minister obrony Christine Lambrecht (SPD). Stwierdziła, że ​​Ukraina nalegała na zachowanie tajemnicy w sprawie niemieckich dostaw broni. Melnyk zareagował w talk show ARD w ten sposób: „To nieprawda. To jest linia, którą wybrał pastor”. Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock (Zieloni) powiedziała podczas konsultacji NATO w Brukseli, że sojusz zadba o zwiększone, lepiej skoordynowane dostawy broni.