Sunday, November 24, 2024
Trump zaczyna „sprzątać” i otrzymuje pierwsze uderzenie: „Władza przeszacowana”
Rtęć
Trump zaczyna „sprzątać” i otrzymuje pierwsze uderzenie: „Władza przeszacowana”
Artykuł autorstwa Laury May • 11 godzin • 2 minuty czytania
Donald Trump rozpoczyna kampanię zemsty na prześladującym go wymiarze sprawiedliwości. Ale nawet jako prezydent USA jego władza ma granice.
Waszyngton – W ostatnich latach amerykański wymiar sprawiedliwości i Donald Trump nie byli najlepszymi przyjaciółmi. Zwycięstwo w wyborach w USA w 2024 r. miało zatem dla Donalda Trumpa ogromne znaczenie osobiste. Bez immunitetu prezydenckiego mógłby wpaść w poważne kłopoty prawne, między innymi z powodu zarzutów o tajne wypłaty pieniędzy, gwałt i oszustwa wyborcze.
Jako prezydent Stanów Zjednoczonych Trump odzyskał jednak część władzy nad sądownictwem i od razu zapowiedział, że „oczyści” amerykański wymiar sprawiedliwości. Według doniesienia „Washington Post” Trump chce m.in. zwolnić cały zespół otaczający specjalnego prokuratora Jacka Smitha, który na 165 stronach podsumowuje zbrodnie, których rzekomo dopuścił się Donald Trump w walce o utrzymanie się u władzy.
Donald Trump chce „oczyścić” amerykański wymiar sprawiedliwości
Szczególnie pikantny jest zarzut manipulacji wyborczych. Ale Trump już rozpoczyna kontratak. Z anonimowych informacji uzyskanych przez „The Washington Post” mówi się już, że w Departamencie Sprawiedliwości tworzy zespoły, które mają zbadać jego przegrane wybory w 2020 roku. Trump chce szukać dowodów w państwach na polu bitwy, które wyjaśniają, dlaczego przegrał wybory w 2020 r. w wyniku rzekomego oszustwa.
Jednak najważniejszym priorytetem Trumpa jest prawdopodobnie osobista zemsta za prowadzone przeciwko niemu śledztwa. On sam nie uważa, że jest winny żadnego z zarzutów, a wszelkie zarzuty traktuje jako podżeganie polityczne. „Zbyt długo partyzancki Departament Sprawiedliwości był używany jako broń przeciwko mnie i innym Republikanom” – napisał na swojej platformie Truth Social.
W centrum kontrataku Trumpa znajdują się dane osobowe. Z jednej strony zwolnienie niepożądanych urzędników, takich jak Jack Smith. Z drugiej strony dochodzi także do obsadzania stanowisk ministerialnych ludźmi lojalnymi. Ale Trump nie ma w tym względzie nieograniczonej władzy, nawet jako prezydent USA. Świadczy o tym wycofanie się preferowanego przez niego kandydata na ministra sprawiedliwości Matta Gaetza.
Po wycofaniu się Gaetza: „Ewidentnie Trump po prostu przecenił swoją władzę tutaj”
Według korespondenta ntv Gordiana Fritza poważne zarzuty dotyczące wykorzystywania seksualnego nieletnich, zażywania narkotyków i braku kwalifikacji prawniczych wyjaśniają, że Gaetzowi po prostu brakuje wsparcia wśród senatorów republikańskich. A Trump zależy od senatorów w kwestii mianowania swoich ministrów. „Bez wątpienia Trump po prostu przecenił swoją władzę” – mówi Fritz.
Po wycofaniu się preferowanej kandydatki Gaetza Trump, starając się nie wzbudzać entuzjazmu, szybko nominował nową preferowaną kandydatkę, Pam Bondi. 59-latek od dawna jest aktywnym zwolennikiem Trumpa i wspierał ówczesnego prezydenta podczas pierwszego przeciwko niemu procesu impeachmentu w Kongresie w 2019 roku.